niedziela, 3 kwietnia 2016

Wok party

Bardzo lubię imprezy tematyczne, jednymi z moich faworytów są tapas party ale ostatnio zakochałam się w daniach z woka.
To magiczne naczynie, choć przeleżało się kilka dobrych lat, zapomniane, w kuchennych szafkach, to właśnie doczekało się swojej światłości w mojej kuchni.
Jak głosi powiedzonko, chiński kucharz potrafi w woku przyrządzić potrawę ze wszystkiego oprócz stołu.


Kształt woka, który jest połączeniem patelni z garnkiem wpływa na różnorodność technik gotowania oraz wybór składników. Zazwyczaj dania skonstruowane są tak, że charakteryzują się dużą gamą kolorów, które wyglądają oszałamiająco, szybko mieszane na tle czarnego koloru woka oraz dużą intensywnością smaków. Smażenie czy to na płytkim czy na głębokim oleju tak egzotycznych smaków doprawionych przeważnie imbirem, czosnkiem, ostrą papryczką roznosi po domu wspaniały aromat pobudzający nasze zmysły do maksimum.
Dziś dam Wam pomysł na fajny obiad, który szybko przyrządzicie a na pewno podbije Wasze podniebienia.
Jeżeli nie macie woka nic straconego użycie garnka z grubym dnem.


Zupa z krewetkami i makaronem ryżowym:

Składniki:
  • 20 dkg krewetek, choć ilość może być dowolna w zależności od Waszych upodobań, jeżeli nie lubicie krewetek zastąpcie je filetem z białej ryby, np. dorszem
  • 10 dkg makaronu ryżowego, najlepiej żeby były to nitki
  • 1 zielona papryczka chili, można pominąć gdy chce się uzyskać bardziej delikatny smak
  • 2 cm imbiru
  • 2 łyżeczki czerwonej pasty curry
  • 2 szklanki bulionu warzywnego
  • 1 puszka mleczka kokosowego
  • 1 łyżka oleju
  • 1 łyżka sosu sojowego
  • 1 łyżeczka sosu rybnego, też można go pominąć gdyż ma on dość intensywny smak
  • 1 łyżka soku z limonki
  • sól
Przygotowanie:

W pierwszej kolejności robimy bulion, do wrzątku dodajemy włoszczyznę, czyli 2-3 marchewki, pietruszkę, seler naciowy, por, zielona pietruszkę, całą cebulę, 2 ząbki czosnku, sól do smaku gotujemy 30 min. Gdy bulion się za bardzo wygotuje dolewamy wody. 
Makaron gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
Imbir ścieramy na tarce o małych oczkach, papryczkę czyścimy z pestek i drobno siekamy. 
Na rozgrzany wok wlewamy olej, dodajemy pastę curry i smażymy 30 s, wrzucamy imbir smażymy kolejne 30 s. Dodajemy bulion i kolejno, mleczko kokosowe, sos sojowy, sos rybny,sok z limonki i papryczkę. Doprowadzić do wrzenia i gotować ok. 5 min. Wrzucamy obrane i oczyszczone krewetki i gotujemy 4 min., doprawiamy do smaku solą, przed podaniem dodajemy makaron i możemy posypać pietruszką, kolendrą, cebulką dymką. 
Robiłam zarówno wersję z sosem rybnym i papryczką jak i bez, obydwie bardzo dobre ale na pewno w zależności od tego czy lubicie smaki mniej lub bardziej ostre dodacie ilość przypraw według własnego uznania. 



Kurczak chow mein

Składniki:

  • 2 filety z kurczaka, spokojnie starczy taka porcja dla 6 osób 
  • 5 plastrów pędów bambusa
  • 1 marchewka, ja użyłam tej z bulionu
  • 1 czerwona papryka
  • 10 dkg pieczarek
  • 3 cebulki dymki ze szczypiorkiem
  • 2,5 cm imbiru
  • 2 ząbki czosnku
  • 3 łyżki oleju
  • 3 łyżki ciemnego sosu sojowego
  • 1 łyżka mąki kukurydzianej lub ziemniaczanej
  • 2 łyżeczki soli 
Filety z kurczaka myjemy, osuszamy kroimy w kostkę i doprawiamy solą. Mąkę rozprowadzamy 6 łyżkami wody i łączymy z sosem sojowym.
Kiedy robimy danie na woku ważne jest wcześniejsze przygotowanie, pokrojenie wszystkich składników, bo w trakcie smażenie nie będzie na to czasu.
Pędy bambusa, marchewkę, paprykę kroimy w cienkie, krótkie paski. Drobno siekamy czosnek, imbir i całą dymkę (białą i zieloną część). 
Na rozgrzany wok wlewamy 2 łyżki oleju i smażymy kurczaka ok. 5 min. Przekładamy go do miski i dalej smażymy marchewkę, paprykę i pędy bambusa, ok. 2 min. Dodajemy czosnek, imbir, szczypiorek i pieczarki. Smażymy 5 min. i przekładamy do kurczaka. 
Mąkę z sosem sojowym wlewamy do woka, zagotowujemy i mieszamy aż sos stanie się gesty do sosu wrzucamy kurczaka z warzywami i podgrzewamy. 












Bawcie się jedzeniem, kolorami warzyw, mieszajcie je i doprawiajcie potrawy nie tylko przyprawami ale miłością i spokojem w trakcie ich przygotowywania. Nie gotujcie gdy jesteście źli i gdy robicie to z przymusu nasz nastrój przekłada się na smak potraw.
To my sami decydujemy co jemy, jakiej jakości pożywienie wybieramy i czy ma nam ono dodać energii i sił do prawidłowego funkcjonowania czy może jemy żeby tylko zaspokoić głód, w szybkim tempie, niezdrowo.
 Docencie, to co możecie wyczarować sami z tego, co daje nam Ziemia.

Smacznego :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz