Cofam się te kilka lat wstecz, analizuje moje wcześniejsze wpisy i odrobinę je modyfikuję, bo przeszłam długą podróż kulinarną, w której odkryłam, to co kocham w jedzeniu i to jak mogę się nim bawić, to jak bardzo jest wartościowe dla nas, że nie wybieram w sklepie przypadkowych produktów tylko analizuję ich pochodzenie, skład, jakość, by ja i moi bliscy byli zdrowi, silni i mieli energię do życia.
Na nowo powracam do tych przepisów sprzed 6 lat i o dziwo z każdym mam jakieś wspomnienie, pamiętam, które danie przygotowywałam na konkretną okazję, w którym mieszkaniu i jaka wówczas byłam... Tak trochę sentymentalnie a przecież piekielne krewetki czekają.
Na nowo powracam do tych przepisów sprzed 6 lat i o dziwo z każdym mam jakieś wspomnienie, pamiętam, które danie przygotowywałam na konkretną okazję, w którym mieszkaniu i jaka wówczas byłam... Tak trochę sentymentalnie a przecież piekielne krewetki czekają.
Składniki na 4 porcje:
- ok. 24 oczyszczonych dużych krewetek
- 3 cm korzenia imbiru
- 2 ostre papryczki
- 4 duże ząbki czosnku
- 2 dymki
- 3 łyżki posiekanej natki pietruszki
- 1 cytryna
- 4 łyżki oliwy
- sól, pieprz
Opcjonalnie:
- czerwona papryka
- czarny ryż
W pierwszej kolejności rozmroźcie krewetki. Do szklanej miski wsypcie krewetki zalejcie je zimną wodą i jeżeli macie lód dodajcie lodu. Gdy się rozmrożą przelejcie krewetki parę razy zimną wodą i oczyśćcie je z układu pokarmowego czyli tego czarnego paska wzdłuż grzbietu. Po czyszczeniu przepłuczcie je jeszcze raz i osuszcie na ręczniku papierowym. Gotowe krewetki oprószcie solą, pieprzem i cytryną.
Obrany czosnek, dymki i imbir drobno posiekajcie. Ostre papryczki przekrójcie, oczyśćcie z gniazd i też drobno posiekajcie,
Na patelni rozgrzejcie oliwę i na małym ogniu zeszklijcie dymkę wraz z czosnkiem. ok. 1 min. następnie dodajcie imbir i papryczką i smażcie ok. 2 min. mieszając. Dodajcie krewetki i smażcie je krótki, 2,5 min. z jednej strony kolejne 2,5 min. z drugiej strony, by się nie wysuszyły. Przełóżcie do półmiska i posypcie pietruszką.
Ja krewetki podałam na czarnym ryżu wraz z czerwoną papryką do przegryzania gdyby dla kogoś było za ostro. Jeszcze lepiej w roli ostudzania zbyt ostrego smaku sprawdzi się zielona papryka. Całość polałam oliwą, na której smażyłam krewetki, co nadało ryżowi orientalnego smaku.
Naprawdę krewetkowa rewelacja na ostro!
Smacznego:)
Smacznego:)
Wszystko jest zawsze pyszne ale krewetki mi się marzą, musisz jeszcze opanować zupę z owoców morza i będzie jak w niebie :-)
OdpowiedzUsuńno problem :)
OdpowiedzUsuń