Czyli moje kuchenne odkrycie po podróży po gastronomicznym mocarstwie czyli Libanie. Podróż oczywiście jedynie na kartkach książki ale zaliczam Liban do kolejnego miejsca na świecie które chcę odwiedzić.
TABULE :
- 2 łyżki kaszy bulgur, którą płuczemy i zalewamy wrzątkiem i czekamy aż napęcznieje (20 min) ja nie znalazłam więc zastąpiłam ją kaszą gryczaną
- 3 cebulki dymki
- 3 pomidory
- 2 szklanki posiekanej natki
- 1/3 szklanki posiekanej mięty
- sok z 3 cytryn
- 2 łyżki oliwy
- sól
1 torebeczkę kaszy gryczanej gotuje w wodzie z dodatkiem kostki rosołowej. Po ugotowaniu kaszę studzimy.
Cebulę siekamy w drobną kostkę, to samo robimy z pomidorami, natką i miętą.
Kaszę przesypujemy do dużej miski dodajemy cebulkę, pomidory i natkę. Wlewamy sok z cytryny i oliwę dodajemy sól do smaku. Przed podaniem posypujemy miętą i mieszamy.
Wow smak mnie zaskoczył !!