Słowem wstępu...
Do stworzenia bloga zmobilizowała mnie chęć podzielenia się z przestrzenią internetową czymś co do tej pory wychodzi mi najlepiej w moim życiu i jest moim małym domowym sukcesem czyli GOTOWANIEM!!
Pojawiło się ono w moim życiu całkiem niedawno, bo hmmm odkąd zaczęłam mieszkać z moim obecnym mężem i stało się nieodłączną częścią mnie. Podejrzewam, że Łukasza i wszystkich tych, którzy choć raz spróbowali moich wypieków, dań z owoców morza, sałatek, mięs i wszystkiego co zrobiłam, także. Wiem, wiem schlebiłam sobie ale cóż nawet samemu warto się dowartościować. A podąrzając za akcentem samouwielbienia jestem niesamowicie zaskoczona tym, że w kuchni, mojej oazie szczęścia, smutków, miłości i prze różnych stanów emocjonalnych, odnajduję się tak dobrze.
No to czekam na te wszystkie pyszności! :)
OdpowiedzUsuńoj coś ciężko mi idzie zarządzanie blogiem :) ale obiecuje, że się w tym tygodni poprawię :*
OdpowiedzUsuńPs. co słychać :>